Ok - panowie co ogladali wyscig w polskiej TV - widzialem wyscig na SPEED i na BBC ( juz sciagniety) ta same scena... czyli Robert zjezdza do boksow w sprawie zmiany nosa. Lewe przednei kolo tuz po zalozeniu nowej opony zaczyna dymic - co mowia komentatorzy w polsaci eczy gdzies tam indziej bo w tych dwoch brytyjskich TV sytuacja jest jasna - przez uszkodzenie skrzydla robert nei chlodzil tego kola jak powinien (hamulce) i poprostu jest ono nagrzane. Powiedzcie czy ktos zwrocil na to uwage w PL TV ? pytam bo nei wiem a nei dlatego ze chce cos pokazac !
MairJ23-ci partacze z polsatu nie maja pojecia o takich sprawach.Najlepsze cowery F1 to te co wymieniles czyli BBC i speed.polsat to totalny smiec.jedyne co robia to- mieszaja mlodym ludziach w glowach opowiadajac niestworzone historie na temat Kubicy, wyolbrzymiaja jego umiejetnosci i odiagniecia.
Komentarz dno jak zawsze, do tego od paru wyścigów ze studia. Ekspert zgasił nawet bolid Kimiemu. Ogólna tragedia. To co jednak coraz bardziej przeraża to poziom studia. Coraz lepsi goście i niekończący się konkurs sms. Żenada. Widać stacja disco polo nie dorosła do F1. Ja rozumiem, że Zientarski i Borowczyk są zasłużeni itd. ale czas chyba na świeżą krew. Niech się pojawiają od czasu do czasu ale nie żeby oni tym kramem kręcili. Ostatnio jest na prawdę kiepściutko.
Co do wyścigu to najbardziej zawiódł KERS i Fisico. Świetnie Kimi, Liuzzi i Sutil, który chyba w Spa przespał pierwsze punkty. Hamilton jest jeszcze młody do tego o nic nie walczy więc można mu wybaczyć. Oczywiście mistrzowi nie przystoi takie zachowanie ale osobiście wolę takiego fightera niż szachistę. Ogólnie rzecz biorąc (może się narażę) niektórym) to niewiele się działo. Odejmują pierwsze i ostatnie okrążenia to była procesja. Trulli to chyba rzeczywiście oszalał ale ja bym obu opierdzielił. Po cholere Glock próbował wykorzystać nieudany atak Trullego to ja nie wiem. Zamiast ubezpieczać tyły zabrał się za atak, a dziadek dostał małpiego rozumu. Dobrze, że obaj nie pofrunęli na jakąś bandę.
Ogólnie wyscig - działo się no i szacunek dla tych gosci z Force India,Kimi trzyma poziom ,Hamiltona super - cisnie do końca to mi sie podoba,Barichello widac ze che byc mistrzem w tym sezonie.
Aros, 13.09.2009 18:19 | | |
Jest jakaś możliwość ściągnięcia danego wyścigu z internetu? Pytam bo już parę osób wspominało, że coś takiego zrobiło.
Co do komentatorów to duet Sokół - Borowczyk był całkiem dobry, jak na poziom Polsatu.
Jednakże zastąpienie Sokoła Kochańskim chyba nie było dobrym pomysłem (chociaż mogło być gorzej - mógł komentować W. Zientarski). Nie wiem, czy to przez wykupienie licencji do transmisji Ligi Mistrzów Polsat nie ma teraz kasy/chęci wysyłać komentatorów na tor... Komentowanie ze studia całkowicie obniża poziom Formuły 1 w Polsacie...
Co do samego wyścigu, Brawn Gp bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. majstra wśród konstruktorów mają już właściwie w kieszeni. Raikkonen już 4 wyścigi na podium bolidem, który podobno już nie jest rozwijany... talentu nie można mu odmówić. Fi świetny występ! Sutil punkty, Liuzzi przez awarię niestety nie, ale jechał świetnie, nie spodziewałem się, że aż tak dobrze mu będzie szło po prawie 2 latach przerwy.
Simi, 13.09.2009 18:43 | | |
Super!! Bardzo szkoda mi Lewisa, uważam, że pojechał dobrze i miał szansę na to trzecie miejsce. Szkoda, że w końcu nie wyprzedził Buttona i nie zabrał mu trochę punktów. Jestem za Barrichello i mam nadzieję , że to on zdobędzie tytuł.
Wielka szkoda, że Sutilowi nie udało się być na podium, ale 4 miejsce to bardzo dobry wynik. No i tym razem za trzecim podejściem, Raikkonen nie stanął na przeszkodzie do zdobycia tych punktów. :-)
He he Hamilton bardzo zadowolony z siebie że tak naciskał i jaki on fajter jest i ze super wyścig ... komentarze kolesi z padoku maca były raczej w stylu: k...wa co za p..lony p..lant nie dowiózł pewnego p3, szampan by był i imprezka ...
Po arcyciekawym SPA jesteśmy za niewiele mniej ciekawym Monza.
Naprawdę dzisiaj ciekawe widowisko.
Odnośnie wyścigu.....
Jako Fan Kimiego, co nieukrywam jestem szczęśliwy że znowu podium i to 4-te z rzędu i 5-te w tym sezonie. Być może będzie szansa na 3 miejsce w generalce ale zobaczymy jak to będzie....teraz mamy inne tory o innej specyfikacji.
Też wielka Jego klasa. Drugi wyścig z rzędu.....czuje oddech drugiego kierowcy przez cały wyścig i nie popełnie błedów. To widać że ma w sobie klase, tym bardziej że Ferka nie jest w tym sezonie nr1.
Wielkie brawa za Sutila, ze to że dojechał :D ( Kimi dzisiaj był łaskawy)....w końcu upragnione jego pkty.
Szkoda Kubka....widać chłopak nie ma szczęścia.
Odnośnie Hamiltona.....nie ukrywam, że sprawiła mi radość jak się rozbił :) Chciał za dużo...
Ale z drugie strony jestem wielki podziwu ze jego chęć walki. To się nazywa sportowiec. Żadnej kalkulacji, liczy się tylko zwycięstwo. Coś podobnego jak w zeszłym roku KIMI.....np w Spa - nie ważne jest że ma się punkty, ważne zwyciężyć. Za to wielkie dla Lewisa BRAWA!!! Dzisiaj troszkę przesadził bo pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć ale cóż....takich kierowców chcemy oglądać.
Brawo Brawn GP -- mistrzostwo macie w kieszeni. Nie widzę aby Webber albo Vettel odzyskali stratę do Baricza i Buttona. No cóż, moim zdaniem do końca sezonu miedzy tymi dwoma kierowcami się rozstrzygnie tytuł. Licze na Baricza i za niego trzymam kciuki w tej walce.
No coż mamy takich komentatorów jakich mamy. Trudno trzeba się z tym pogodzić. Piłkę nożną komentuje Szaranowicz - przez wielu nienawidzony ale ciągle komentuje ;)
Dzisiaj podobał mi się komentarz Włodka odnośnie Kimasa na konferencji po wyścigu " Jakby odszedł z F1, brakowało by mi tego kierowcy, zwłaszcza dlatego że nikt jak on nie nosi tak czapeczki - niczym rondel :D "
Pozdrowienia i teraz Singapur
@MairJ23 - nic takiego nasi wspaniali komentatorzy nie zauważyli, byli zbyt zajęci kalkulowaniem czy Barichello wyprzedzi Buttona podczas swojego pit-stopu i czy bardzo przybliży sie w klasyfikacji ogólnej.
Od kiedy nasi komentatorzy siedzą w studiu a nie na miejscu podczas wyscigu, wydaje mi się że naprawdę widzą nie wiele...
Zomo, 13.09.2009 21:27 | | |
mozecie mi, znawcy F1, wytlumaczyc jaki sens ma cisniecie na granicy ryzyka pol okrazenia przed koncem wyscigu, kiedy 10 sekund za toba nie ma nikogo, a kierowca przed toba jest juz na 100% poza twoim zasiegiem? Sam pamietam jak fruwali Massa czy Kimmi, ale kierowca ryzykuje kiedy jest potrzeba ryzykowania i mozna tym ryzykiem cos ugrac.
Zomo - Fani Hamilton ci to wytłumaczą "chęcią walki", natomiast ja, nazywam to głupotą. Prawdziwy mistrz wie, kiedy trzeba przestać. Schumacher i Hakkinen wielokrotnie cisnęli w wyścigu niemożliwie, ale wiedzieli, kiedy już było po obiedzie i trzeba było zaprzestać bezsensownego ścigania i dowieść to co było możliwe. Hamilton nie miał żadnej realnej możliwości wyprzedzenia Buttona. To co robił było niegodne tytułu mistrza świata.
Co innego kiedy masz szansę na ostatnich metrach kogoś wyprzedzić (patrz Barrichello we Francji 2004, gdzie wyprzedził Trulli'ego na ostatnim zakręcie), a co innego kiedy nie masz żadnych.
Hamiltona zabiła pewność siebie - ta sama, która w Chinach 2007 poprowadziła go prosto na żwir.
Maki nie mają szczęścia do driverów, pierwszy miał dać w długą i chwycić pewnie pierwsze miejsce, drugi załadowany paliwem miał blokować brawny, kovala baricz z batonem ogolili na pierwszym okrążeniu a miszczu na ostatnim zapomniał po co jedzie i do bogatego zestawu wpadek (nieopanowanie klawiatury kierownicy, żwir itd) dorzucił jeszcze efektowne rozwalenie bolidu po zaciętej walce z samym sobą, ma szczęście gamoń że wyszedł z tego bez szwanku. Czciciele miszcza wiedza lepiej oczywiście że pokazał klasę i w ogóle ale ja od dawna sądzę że kolo nie ma psychy do tego sportu mimo niewątpliwego talentu. Druga sprawa to kolesie z teamu powinni mu dać przez radio ze ma 'engine problem' i niech zwolni obroty silnika, byłby szampan + punkty.
Nie bylem i nie jestem fanem Hamiltona, ale musze przyznac, ze od jakiegos czasu zbiera u mnie plusy. Od zeszlego roku jednak widac zmiane na lepsze, nie jest juz z niego taki buc. I wbrew wiekszosci, uwazam ze dobrze robil, ze cisnal. Wole takiego ktory walczy o kazda lokate, cisnie na maksa a nie gra w szachy. Siedzial juz Butonowi na ogonie, wiec Buton nie mogl jechac koncowki spacerkiem, tez musial cisnac na granicy. Wiec rownie dobrze to on mogl popelnic blad na torze, ktory wykorzystalby Hamilton. I mysle, ze na to wlasnie liczyl Hamilton. A jak ktos lubi kalkulowac, to niech oglada sobie zawody ksiegowych :))
Tym którym podobała się jazda Hamiltona na ostatnim okrążeniu proponuje oglądać Amerykańskie derby demolki;)
A na serio... Hamilton zanotował jakąś poprawę od zeszłego sezonu... nie jestem pewien, ale chyba w tym roku nie zniszczył nikomu bolidu na torze;) - no, może oprócz samemu sobie. Hamilton nie tyle jest głupi co brawurowy - szansa że wyprzedzi Buttona była taka jak to że wygra w totka - a mimo tego chciał walczyć. Choć z drugiej strony brawura jest synonimem głupoty...
Równie dużą winę za to ponosi szefostwo McLarena jako że nie kazali mu zwolnić - kto wie, może to oni kazali mu cisnąć. Może ten (kolejny) wypadek Hamiltona w końcu go czegoś nauczy... jak się traci podium na okrążenie przed końcem...
Ham to Ham i pokazał jak cienką ma psychikę. I ta mina starego Hama jak synalkowi znów nie wyszło: bezcenna:-)
Ludzie nie wiem dlaczego tak na Hamiltona jedziecie? Nie przepadam za nim ale Chłopak dzisiaj przed wyścigiem miał jeszcze matematycznie szansę na obronę tytułu więc każdy punkt dla niego był na wagę złota. Liczył że jak przyciśnie Button popełni bład. Niestety stało się tak że on popełnił.....
W zeszłym sezonie KIMI też cisnął i liczyło się dla Niego tylko zwycięstwo i 10 pkt. Niestety też się porozbijał.
Taka walkę aż miło się ogląda- żadnej kalkulacji - liczy się tylko zwycięstwo.
Ps - Nasuwa się tylko jedno pytanie.....kto by dzisiaj i do końca sezonu zatrzymał Kimiego gdyby Ferka nie wstrzymala rozwoju swojego F60 ?
Po prostu, pazerny traci dwa razy i tyle jeżeli chodzi o Hamiltona. Ja się ubawiłem. Mnie/Mi najbardziej podobał się Sutil.
andy, 14.09.2009 18:10 | | |
o czym byście fachowcy gadali jak by się nie rozwalił?
andy> całe szczęście że się rozwalił, bo mamy o czym gadać :-) i prosimy o jeszcze.
|