Neo - tak się uśmiałeś a Hamilton też powiedział, że mógłby wygrać :) zresztą polecam livetiming podczas wyścigu :)
Panowie krzyczycie tu i sie wyzywacie ? jaki jest sens ?
Jeszcze raz powtorze.... kazdy kierowca w F1 zasluguje na szacunek i uznanie - kazdy jezdzi inaczej i nei mozna nikogo do nikogo przyrownywac i nie ma tu nawet miejsca na gadanei czy ferrari chce hamiltona czy alonso... historia F1 pokazuje ze nam kibicom nawet si enie snia transfery kierowcow z zespolu do zespolu....senan przechodzacy do williamsa - odejscie schumachera z bennetona do ferrari wiele lat temu - przeciez ferrari wtedy czesto nikogo nie mieli w lusterkach bo wszyscy byli z przodu - nikt nei. Nigdy nei mowcie nigdy... sezon si ezmienia - zasady si ezmieniaja, kierowcy si ezmieniaja - nie ma nic stalego w tym sporcie i jakies wasze przescigania si ekto jest lepszy kto bardziej chamski poprostu nie maja sensu. na koncu jest tylko jeden zwyciezca a drugie miejsce jest pierwszym przegranym :P
pozdro
Sorki panowie ale na deszczu najszybszy był Massa, gdy tylko uporał się z Rosbergiem szedł jak pocisk, jakby lało dalej mógłby dojść Vettela.
Lukas gdyby bylo mokro to mialby wielkie szanse wygrac ten wyscig ale niestety dla hamiltona aura nei dopisala do konca. ale byl jzu przeciez mniej niz sekunde za vettelem przed swoim pitem wiec szanse byly.
przepraszma za moja bardzo chaotyczna wypowiedz (2 posty temu - teraz to czytam i sam nie wierze ze to napisalem :)
Mair owszem, będzie wypowiedź za niedługo w newsie obok, przyznał, że przegrzały mu się opony na suchym torze :)
andy-> Hamilton jeździ dopiero 2 sezon więc wiele wypadków przed nim z resztą w pit lane już jeden zaliczył daltonista
andy, 14.09.2008 18:21 | | |
NEO86>Kimi też na pomarańczowym wyjechał daltonista i o mało swojego mechanika nie owinął wokół koła. Długo tak można ale po co?
Lukas-> Hamilton może sobie mówić że 10 razy z rzędu zdobędzie mistrzostwo co nie znaczy że to prawda
hehehee tak ten z pitlane to bylo wydarzenie - ale si ecieszylem wtedy jak dziecko ze zaliczyl raikkonena a nei kubice stojacego obok a przeciez na niego jechal - bardzo mu jestem wdzieczny za tamtem manewr - nawet poczulem do niego sympatie :) - nie no zartuje oczywiscie - hamiltona jeszcze nei raz zobaczymy na koniec sezonu swietujacego zdobycie mistrzostwa - ale bedzie musial walczyc z takim vettelem i kubica i mam nadzieje ze jeszcze alonso bedzie mial dobry bolid - bedzie ciekawie - nstepne conajmniej 3 sezony zapowiadaja si esuper :) tylko dobre transfery sa potrzebne :)
andy> to są 2 różne sytuacje. Hamilton jechał już kawałek po prostej a i tak nie widział 2 bolidów a Kimi chciał jak najszybciej wyskoczyć przek Kovę,a Hamilton przecież w pit lane by nie wyprzedzał
Tylko o tym wspomnę bo mnie wkurza takie zaciemnianie faktów i malowanie innego obrazu. Cyt A.S "...Czy nie przypomina Ci to trochę sytuacji ze SPA? RAI będąc o "pół łba" z przodu wywiózł HAM-a, a ten musiał uciekać na skróty by nie doszło do kolizji. Wtedy jakoś nikomu nie przeszkadzało zachowanie Rai-a." Otórz prawda jest taka że Rai zamknął drzwi Hamiltonori ale nie zmusił go do pojechania poza torem - na każdej powtórce, zbliżeniu, slowmotion widać że Hamilton mógł zwolnić i "schować" się za Raikkonenem. Nie zrobił tego bo wiele by stracił dystansu do przeciwnika - więc świadomie wybrał scięcie by zyskać optymalne warunki fizyczne za szykaną. Więc człowieku nie zaciemniał prawdziwego obrazu bo aż skręca człowieka jak czyta Twoje wywody filozoficzne! To tyle w ot.
Zgadzam się z Filkeim po części i z wieloma z Was -Hamilton dzisiaj walczył jak wojownik ale to nie zmienia faktu że nie wyglądao to całkiem pięknie. Ale to jgo sprawa jeśli chce jeździć na granicy fair play. Dzisiaj był szybki i nikt mu tego nie odbiera, żadni tifosi nie mówia że nie był. Był szybki - ale nieładnie jechał i tyle.
Kimi jest dobry kierowca tylko auto miał ustawiony na suchy tor Kimi jak kiedyś jeździł w maku to dobrze jeździł wygrywał wyścigi na deszczu i suche wyścigi wygrywał np. suzuka 2005 z 17 na 1 miejsce fakt w 2007 to Hamilton mu pomógł w zdobyci mistrza. w tym sezonie bolid i jest mu trudno ustawić a mclaren jest dobry wiadomo czemu jest dobry może jak by kimi jeździł w maku to może by jeździł lepiej od Hamiltona a jak bolid jest dobry to jest łatwo ustawiać bolid tak jak Ferrari F2004 to był najlepszy bolid Ferrari jakim jeździł schumi.
może jakby kimi miał bolid Ferrari F2004 to może by lepiej ustawiał
a ze Massa lepiej jeździ od Kimiego ale massa jest w Ferrari 3 lata
Ferrari się obudzi w 2009 będzie nie do pokonania
Ciekawy wyścig, szkoda, że to koniec wyścigów w Europie, bo to one były w tym roku najbardziej ciekawe, ale poczekamy do końca. Moje oceny:
Vettel - BRAWO! To chyba jest następca MiSzCza, chłop ma talent, żeby tylko miał auto.
Kovalainen - od startu do mety jechał spokojnie. Bez fajerwerków.
Kubica - dobry wyścig, sporo pozycji zyskał.
Alonso - dobry wyścig, Las Vegas popłaca :-P.
Heidfeld - tak samo jak Kubica, dużo awansował.
Massa - najważniejsze, że odrobił punkty do Lewiska. Ale potrafi już jeździć w deszczu. To dobry znak.
Hamilton - dobry na mokrym, na przesychającym już gorzej. Kilka razy zachował się nieładnie.
Webber - szkoda mi go. Dużo stracił.
Raikkonen - jemu trzeba dać do słuchawek Hard Rock'a, bo on się budzi na koniec wyścigu. Ale Kimi będzie mistrzem świata w ilości najszybszych okrążeń.
Bourdais - pechowiec.
Rosberg - pokładałem w nim nadzieje. Szkoda.
Coulthard i Nakajima - dwóch kamikadze się spotkało. :-/
Wyścig był niezły, aczkolwiek nie tak emocjonujący jak kwalifikacje. Było sporo manewrów, silnik Ferrari na czele, Las Vegas Intermidiate's :-P, tylko szkoda, że to koniec europejskich wyścigów. Do zobaczenia w Singapurze!
vettel - niewiem jakon to zrobił ,kubica słabo(objeżdżali go jak dziecko) ale wyborna taktyka teamu który według teorii spiskowej powinien go wyeliminować,massa rozsądnie(w końcu walczy o mistrzostwo),kimi powtórze nie ma farta w tym sezonie pomimo że jest najszybszym zawodnikiem,alonso jak przystało na mistrza wydusił ze szrota wszystko,hamilton-zadatek na mistrza (porównywanie jego talentu z kubicy talentem to porównywanie szamba do perfumerii,bez urazy)
witam, nie mialem czasu przeczytac poprzednich komentarzy wiec do niczego nie nawiazuje, a byc moze sie powtorze. Kimi dzis slabo, widac ze byl przygotowany na intermediaty a nawet suche ogumienie. Vettel cudownie, milo bylo ponownie uslyszec na Monzy polaczenie hymnu niemieckiego i wloskiego...az sie lezka w oku kreci ;D Kov jechal asekuracyjnie i przywiozl druga lokate...zreszta Filip i ham zrobili tak samo w koncowce. brawo dla massy ze nie dal sie poniesc emocjom i odpuscil sobie heidfelda. co do lewisa to przyznaje ze na morkym torze nie mial sobie rownych, ale ta jego wypowiedz ze gdyby dalej padalo to wygralby byla zenujaca..."co by bylo gdyby..." np massie nie padl silnik na hungaro?? juz pomijam walke hama z glockiem... ok szli leb w leb, nie bylo to zle, ale jednak zle wygladalo takie zachowanie.w kazdym razie wynik to wynik... a co do GP to bardzo fajne. pozdr. :D
Kolumb84 - dlaczego żenująca, skoro tak powiedział to widocznie miał ku temu podstawy...nie może sobie gdybać? Co w tym żenującego? Ludzie nie popadajmy w paranoję i nie bądźmy najmądrzejsi na świecie...
Wyścig emocjonujący, ale widać było jak bardzo zmienia się sytuacja wraz ze zmianą pogody i ilości paliwa na pokładzie. I jednak jak dużo od bolidu i szczęścia zależy.
Vettel i Kova pojechali poprawnie, pomagały im dobra widoczność (Vettel od razu uciekł Kovie) i to, że nie trafili na korek.
Kubica, Alonso i Heidfeld - 1 stop, niemal idealne trafienie ze zmianą opon, Heidfeld może 1 okr. za wcześnie a Kubica za późno, ale tyle mieli paliwa. Alonso troszkę tylko przeszkadzał Kubicy (a potem na odwrót) i Heidfeldowi. Za to blokowali swoich konkurentów (Massę i Hamiltona w mniejszym stopniu Kimiego i Webbera). No i szczęście w postaci pecha Francuza i kiepskiej jazdyToyoty na przesychającym torze (+ poślizg Glocka na początku).
Massa, Hamilton, Raikonnen - niezupełnie trafiona strategia no i niemal zawsze trafiali na korek.
No i widać co znaczy specyfika bolidu (+ustawienia). Na mokrym Hamilton wyprzedzał jak chciał, dobierał się do Massy, Toyoty całkiem nieźle. Na nieco mniej mokrym - Webber się dobierał do Lewisa i prawie suchym - Lewis musiał odpuścić, Raikonnen szalał, Toyoty słabo.
W ogóle się cieszę, Szósty kierowca w tym sezonie wygrał wyścig. Klasyfikacją się zagęściła. Massa zbliżył się do Hamiltona a do nich Robert. Kimi w zasięgu Nicka i Kovy. Alonso tuż przed Trullim, goni ich Vettel. BMW i Mac bliżej Ferrari, Renówka dogoniła Toyotę, STR tuż przed RedBullem... nie będzie nudno!
Gdyby Webberowi się udało wyprzedzić Lewisa byłoby jeszcze gęściej. :)
Jak uważacie że komentarze to drugi onet to się nie dziwię, że ci z Onetu mają dość przez was być zjechani, co do wyścigu bardzo dobry.
teraz się to zmieni, w komentarzach znowu będzie porządek /// rafaello85
Robert pojechał świetny wyścig - zwłaszcza biorac pod uwagę niezbyt udane kwalifikacje i chyba nienajlepsze ustawienia samochodu. Błyskawicznie wyprzedził HEI, potem GLO (obaj sporo lżejsi od Roberta). Nikt go nie objeżdżał - Robert jechał na dobry wynik końcowy i nie tracił czasu na obronę pozycji. Taktyka opłaciła się - jak widać w rezultatach wyścigu.
Wypowiedzi o szambie i perfumerii świadczą tylko o ich autorze i chyba powinny być usuwane przez administratora.
widzicie ludzie sprawdziły się m,oje przepowiednie ze robert bedzie na podium vettel brawo
|