@Banditto
Tobie chyba umknelo, ze gdyby nie neutralizacja, to Lewis wygralby z co najmniej 40-sekundowa przewaga. A Kubica juz przed neutralizacja jechal bezbarwnie i piate miejsce to bylo maximum na co by go bylo stac.
A F1 sledze naprawde od 10 lat, od kiedy mialem 8 lat...I mozesz w to nie wierzyc, ale to juz twoja sprawa. A kibicuje McLarenowi bo imponowal mi Mika Hakkinen, ktory z pewnoscia byl jednym z najlepszych kierowcow w historii......A zwyciestwo w spa w 2000 roku to bylo cos fantastycznego...Ten cudowny manewr wyprzedzenia.....
Co do wiekszosci z was to uwazam (jestem przekonany), ze jestescie zaslepionymi fanatykami Kubicy, i rownoczesnie jestescie (nie wszyscy, ale wiekszosc z was) pseudokibicami, ogladajacymi F1 od GP Wegier w 2006 roku.
Zobaczycie, jak Kubica zacznie regularnie przegrywac to sie od niego odwrocicie, jestem tego na 100% pewien. Ja bylem zawsze z McLarenem, w momentach wspanialych (sezon 1998, 1999, 2007 (mimo wszystko) i w momentach trudnych, a nawet bardzo trudnych (sezon 2002, 2004 i 2006)
Ja zycze Kubicy jak najlepiej, chcialbym go w McLarenie, ale nie moze zawsze zwalac winy na bolid. Bo to po prostu niezgodne z prawda
A.S., 20.07.2008 20:07 | | |
Forumowicze - delikatnie mówiąc - nieprzychylni McLarenowi i Hamiltonowi zrobią tu wszystko by zdewaluować wspaniały sukces Lewisa. Dlatego gorący apel do wszystkich fanów McLarena: wyłączmy komputery, otwórzmy szampana (lub chociaż piwo) i cieszmy się ze wspaniałego sukcesu, którego głupie gadanie nam nie odbierze.
Nie zapomnijcie wypić za GP Węgier. Już za 2 tyg., Maki zawsze sprawują się tam dobrze, może będzie hat-trick, czego sobie i Wam życzę. Pozdro!
A.S., jestes wielki
gaga, 20.07.2008 20:41 | | |
Lewis nie miał dzisiaj przeciwnika ;) zwycięstwo jak najbardziej zasłużone. Jego kolega z zespołu stracił znowu troche w moich oczach, troche taka ciepła klucha z niego (bez urazy). Nelson fartem znalazł sie na podium, ale trzeba mu przyznać, że pokazał sie z bardzo dobrej, nieznanej strony ;) jednak dowiózł to drugie miejsce do mety i tempo miał naprawde dobre. Kierowcy Ferrari jakoś tak bezbarwnie. Nick miał wielkiego fuksa i chyba świetnie ustawione auto skoro wykrecił najszybsze kółko. Robert mial świetny start. Jako pierwszy obok Lewisa zjawił sie w boksie co świadczy o tym że jego auto w kwalifikacjach wypadło źle, sam Robert w q3 nie popełnił przecież błędu. Po zmianie opon niestety spadło tempo, postawe Roberta oceniam na plus. Poza tym ogromne słowa uznania dla Seby, chłopak pokazał klase :) SC troche nam przetasował stawke ale cóz taki jest urok F1...
A.S. zgadzam się całkowicie i otwieram mój ulub j...ker -)Pamiętam wspaniałe lata z wiecznie uśmiechniętym Miką.
Trzeba tu chyba kilka rzeczy sobie jasno powiedzieć. Nie ulega wątpliwości, że dziś mieliśmy na torze do czynienia z "procedurą"! Jednak podstawą do ukarania jest chyba słowny komunikat, a taki zapewne nie został wystosowany. Myślę, że Heikki przed wyścigiem miał przykazane, że w razie czego musi puścić Lewisa. Tego nie da się udowodnić więc o żadnych karach mowy być nie może.
Uprzedzając pytanie kibiców McLarena - tak, pamiętam GP Austrii'01 i GP Austrii'02! Wtedy też krytykowalem Ferrari, to co nam zafundowali na ostatnich metrach tamtych wyścigów to po prostu była żenada:/ Miałem nadzieję, że nigdy nic podobnego się nie powtórzy. Jednak TO nie da się wyeliminować - to było, jest i będzie. Czy nam się to podoba czy nie. Heikki puścił Lewisa, to była jego sprawa.
A ja pamiętam rok i wyścig, w którym Mika miał ogromnego pecha, niepotrzebnie go wezwali do boksów itd. I wyścig wygrałby pewnie David, ale zwolnił i ustąpił Hakinenowi, później stwierdził: "umówiliśmy się z Miką, że w tym roku on bedzie mistrzem, a w nastepnym ja..". I się zemściło, David bez tytułu kończy karierę. Jeśli Kova (mimo młodego wieku) liczy na coś więcej to musi się obudzić, bo niezgodzę się z częścią forumowiczów, że najważniejsze jest dobro zespołu, jeżeli chcesz być mistrzem to musisz walczyć o każdy centymetr z każdym, a on tego narazie nie pokazuje, ze chce wydrzec pare punktow Hamiltonowi. A tak ogolnie to Hamilton w pelni zasluzyl na P1.
pmerlon---> konkretnie było to GP Australii'98. A wcześniej Coulthard został zmuszony do przepuszczenia Miki w GP Europy'97, Szkot powiedział później, że to był największy jego błąd, bo od tego momentu stał się pomagierem. Tak też był traktowany. Z Heikkim będzie ( jest ) podobnie.
to bylo jeszcze inaczej....Hakkinen zjechal do boksow nie dlatego ze go niepotrzebnie wezwali, a dlatego ze wydawalo mu sie ze uslyszal komunikat o zjezdzie do boksow. Dla laikow i nieznajacych sie na F1 przypominam iz w wypadku w 1995 roku omal nie stracil zycia, zapadl nawet w spiaczke i prawie calkowicie stracil sluch na jedno ucho...David go przepuscil wlasnie dlatego....Nawet nie bede komentowal zalosnych porownan tego zdarzenia ze zdarzeniem miedzy Barrichello i Schumacherem
Witam! Czytam Wasze wypowiedzi i robi mi się niedobrze. Interesuję się F1 od 45 lat. Oglądam ją regularnie od czasów
POLONIA 1 (pamiętacie taki kanał?). to już 17 czy 18 lat. Tyle mają dzisiejsi fani i gorący forumowicze. Rozumiem emocje sam je przeżywam. Ale bardzo Was proszę - NIE OPLUWAJCIE SIĘ! Ten sport jest fantastyczny ale nieporówny
walny. Żeby ocenić, który kierowca jest najlepszy wszyscy musieliby jeździć takimi samymi bolidami. A to jest niemożliwe! Raczej spróbujcie oceniać kierowców jadących słabszymi bolidami a zajmujących lepsze pozycje od tych, którzy dysponują lepszymi. Pokazują to w tym sezonie Kubica, Heidfeld, Alonso czy Truli. To właśnie po tym poznaje się
klasę kierowcy. Hamilton jest bardzo dobrym kierowcą i ma to szczęście, że dysponuje obecnie najszybszym bolidem.
Ale czy jest najlepszy? Nawet gdy zdobędzie tytuł będę miał wątpliwości. Już widziałem mistrzów świata, którzy zdobyli tytuł głównie dzięki świetnemu bolidowi. Byli bardzo dobrzy ale nie aż tak.
Wszystkich serdecznie pozdrawiam
McLaren the best---> pragnę Ci przypomnieć GP Europy'97. Coulthard ( na polecenie szefostwa ) puszcza Hakkinena na ostatnim zakręcie ostatniego okrążenia toru Jerez:) Między GP Austrii'02 a GP Europy'97 można postawić znak " = ".
McLaren ( z resztą dużo wcześniej ) zastosował równie chamski TO, jak później Ferrari. Widać Włosi wzięli z nich przykład:D
hamiltona nie lubie, mcl i te jego procedury tez mnie denerwuja, sa ponizej pasa, za to nie lubie rona i ekipy.
ale dzis, hamilton naprawde pokazal ze jest kozakiem i zdobyl moj szacunek, ciagle go nie lubie ale teraz szanujje :)
Jednak powróce do TO i mojej opini. Piszecie o Brazyli 2007 roku. Ocyzwiście tam było podobnie ale... jednak jest różnica. Dzisiaj Hamilton walczył na półmetku sezonu, wtedy Raikkonen zdobywał tytuł. Taka jest różnica - Hamilton nie byłby tak wysoko gdyby nie TO zastosowane w pierwszej częsci sezonu. I dlatego to jest nieładne - nie podoba mi się. Jeśli zależał by tytuł w ostatnim wyścigu - nie dyskutuje, logika, zdrowy rozsądek podpowiada że tak nalezy ale teraz??? Jednak jest to dla mnie niezrozumiałe, nieładne, nieczyste...
już nie mogę słuchać tego biadolenia.Schumacher zawsze od początku sezonu mógł liczyć na uprzywilejowaną pozycję i takie są fakty.
Przeczytajcie tytuł posta i wypowiadajcie się na temat.
Kov ewidentnie puścił Lewusa, Kubek chyba pod presją wyniku nie był wstanie wypaść lepiej. I tak brawa dla niego. Nelson sesnsacja ale dzieki Timo, dobrze że nic mu się nie stało bo będzie mógł szybko wyskoczyć na browara z Nelsinio. Lewus szybki ostatnio brawa, Ferrari niestety kiepski występ zarówno Raikonnena jak i Massy.
P.S. Stronka jest do swobodnych własnych wypowiedzi ale zauważam ostanio że bardzo liczne posty świadczą że naprawdę 90 % ludzi aktywnie piszących posty to elita fachowców F1. Mam prożbę wyślijcie CV do polsatu, może poziom transmisji ulegnie poprawie, bo naprawdę czytać wasze posty to zwykła strata czasu.
Wolę czytać komentarze ludzi, którzy nie kibicują McLarenowi, bo są obiektywniejsze i nie ma w nich tyle zawiści a ci "kibice" McLarena to w większości krzykacze i trolle, którzy wynajdują jakieś śmieszne i nieprawdziwe kontrargumenty, próbując wyprowadzić prawdziwych kibiców z równowagi.
Banditto - uważasz, że bardziej obiektywne są osoby, które nienawidzą McLarena i Hamiltona?
Czym różni się ta sytuacja z GP Brazylii 2007? Dla mnie niczym. Massa nie ma szans na mistrzostwo, Raikkonen o nie walczy. Tu jest tak samo. KOV sam sobie zapracował na tą pozycję, przez niego McLaren ma małe szanse na Mistrzostwo Konstruktorów.
@ht-hubcio, tego nie napisałem, ale faktycznie po obydwu stronach barykady można znaleźć takich "kibiców”, lecz ci z McLarena mają wyjątkowo niewyparzone gęby... ;-)
a dziwisz im się? jak w tym momencie na forum czy w komentarzach jest np. 10 ludzi, którzy piszą "oo, nie znosze tego murzyna; ron "łysa pała"; mclaren jest be" i na te 10 osób przypada 1 osoba, która lubi McLarena, to jej reakcja jest raczej ostra
@ht-hubcio
zgadzam sie z toba w 100%-ach
Wiekszosc ludzi na tym forum to pseudokibice, ogladajacy F1 od GP Wegier w 2006r. i ludzie w ogole nie znajacy sie na F1.
Nie wiem skad wziela sie ta nienawisc to Hamiltona, chyba dlatego ze jest po prostu najlepszy. My, kibice McLarena, nie przejmujmy sie takimi zawistnymi komentarzami, trzymajmy sie razem, a po GP Brazylii 2008r. oba tytuly MS powedruja do Woking.
LEWIS HAMILTON = KING OF HOCKENHEIM
|