Ehh... zawsze jak Schumi gosci w Ferrari to Massa ma kopa od tyłu, a Raikkonen od przodu. Pozatym... Ferrari wieeeeeeeki nei miało stratego na 1 pit, ostatni raz chyba na Monzy gdzie po wypadku Kimiego chcieli przechytrzyć konkurencje.
Mam nadzieję, że BMW przypomni sobie, co było ostatnio, gdy Trulli był przed Kubicą i zrobią wszytko żeby Robert jak najszybciej się z nim uporał, bo w przeciwnym wypadku będziemy mieli powtórkę z GP Francji.
Bo Vetel zdobył jeden punkt. I tym oto akcentem kończę moją dyskusję na temat formy Nicka w tym sezonie. Pozdrawiam nogcia,rofla i Clydebarrowa
Chłodny myślę, że to nie ma znaczenia czy jest MSC, czy nie. Kimi juz podczas testów na tym torze jeżdził podejrzanie słabo. On coś nie może dojść do ładu z tym samochodem. Co w przypadku jego i Ferrari jest zaskakujące. A Massa jak zwykle, serce do walki ma jak nikt.
jutro Massa wygra HAM będzie 2 albo nie ukończy a KIMI będzie 3 albo 2 a Kubica będzie 6
BMW powoli wraca na swoje miejsce w szeregu Ferrari i McLaren wyraźnie z przodu i tak już pewnie pozostanie do końca sezonu. Co co do Heidfielda może jest i kiepski w kwalifikacjach ale za to często potrafi pojechać bardzo dobry wyścig i do tego często kogoś wyprzedza :)
Bardzo fajnie jeździ Trulli. To już jego któreś z rzędu dobre kwalifikacje. A najfajniejsze, że przekłada się to na wyścig. Odwrotnie niż w przypadku Alonso. Ten jego pociąg wcale też nie jest taki wolny. Trudno go też wyprzedźić. I zwykle nie jeździ na oparach.
falarek owszem wraca a to dlatego że osiągneli to co chcieli następny punkt mistrzostwo walka o mistrzostwo w 2009
Witam. Oglądałem kwalifikacje i przeczytałem Wasze wypowiedzi. Z niektórych z nich wynika, że oglądaliśmy jakby różne kwalifikacje. Zgadzam się, że poza pierwszą trójką reszta jest "wywrócona do góry nogami". Wracając do kwali-
fikacji wyraźnie widać, że Ferrari straciło całą (niewielką) przewagę nad McLarenem. Wynik walki między tymi zespołami
jest całkowicie otwarty ale zgadzam się, że Kova jeszcze nie wygra wyścigu. Cieszy mnie większy tłok w zapleczu czo-
łówki; BMW, TOYOTA, RENAULT i RED BULL. Ale to niestety oznacza, że Robert ma coraz mniejsze szanse na "pudło"
na koniec sezonu! BMW wyraźnie straciło świeżość i błysk, którym pozytywnie zaskakiwało przez pierwsze sześć wyści-
gów. Uważam, że tylko dzięki ogromnej determinacji i najwyższej klasie Roberta BMW poniosła tak małe straty w ostatnich 3 wyścigach (pamiętam o GP W.Brytanii). Miejmy nadzieję, że jednak się obudzą i poprawią bolid.
Wynik wyścigu: Massa , Hamilton, Kimi i Robert (bardzo bym chciał)
Wszystkich serdecznie pozdrawiam
Nie rozumiem tych komentarzy przeciwko Nickowi, to naprawdę dobry kierowca, momentami wręcz błyskotliwy i sprytny. Życzmy mu jak najlepiej, żeby był zawsze jak najwyżej tuż za Robertem, a raz na pięć wyścigów nawet przed :-) Dzisiaj był to zwykły "incydent kwalifikacyjny". Wiadomo, że wszyscy jadą prawie zawsze na granicy i czasami tę granicę trochę słabo widać. Nick musiał cisnąć ile "fabryka dała" bo czuł presję, że może odpaść i nie wyszło po prostu, miał trochę pecha, gdyby nie wypadł raczej dałby radę wejść do Q3. Faktycznie trochę standardowo się zawsze tłumaczy, ale Robert jest jego bezpośrednim punktem odniesienia wobec możliwości bolidu. Myślę, że rzeczywiście nieco się ostatnio poprawił i traci może jakieś 0,1-0,2 sek. (a może nawet mniej) w qualach, a w wyścigu momentami wydaje się mieć nawet lepsze pomysły niż Robert, choć być może to tylko inny styl jazdy, jednak umiejętności na pewno nie można mu odmówić. Prawie na 100% będą razem jeździć za rok, i przy nowym bolidzie kto wie czy nie będzie lepszy (oby nie), co nie jest niemożliwe. Choć osobiście sądzę, że Robert nieznacznie przewyższa Nicka, jednak chyba mniej jak niektórzy starają się tutaj twierdzić. Jutro bez jakichś "nadzwyczajnych okoliczności" Robert raczej nie więcej niż P5, a Nick jak się postara i będzie miał trochę szczęścia to może nawet P7. Na więcej trudno liczyć bez deszczu:-)
BMW coś chyba przekombinowało z bolidem. Za dużo tych usprawnień i nowych pakietów. Lepsze jest wrogiem dobrego, po co bez przerwy zmieniać coś, co się parę razy sprawdziło. Jak tak będą kombinować i wprowadzać stale te nowe pakiety, to sezon będą kończyć w towarzystwie Force India. Szansę na przebicie Roberta do przodu widzę w walce HAM-MAS i ALO-TRU. Mogą się chłopcy trochę porozbijać, bo rzadko odpuszczają. Jeśli nic nie nawali, to pudło jest możliwe. Ale z mistrzostwa to chyba nici, bo zespół wyraźnie zadowolił się wykonaniem planu rocznego. Mam nadzieję, że się mylę, ale sytuacja nie wygląda różowo.
Dokladnei tak jak mowisz Szpadel - zadowlilo ich juz to co osiagneli i teraz bezszelestnie zmienili strategie ( a moze takie bylo zamierzenie od poczatku sezonu Mario ) na nastepny juz sezon - moze widza to ze bardzo duzo zmian bedzie w przyszlym roku i upatruja w tym swoja szanse - maja przeciez wielkie zaplecze i finansowe i techniczne... wiec w sumie plan maja dobry - Mario nei ma jzu 15 lat zeby sie podniecac krotkimi momentami - on chce byc na szczycie dluzej.... moze zabiora na szczyt Roberta a moze wspolnie tam dotra... szczerze im tego zycze.
Coz - dla nas fanow liczy sie "teraz" ale poczekajmy troche - przyszlosc przyniesie dla RK wiele tytulow jak bedzie mial bolid - Senna zdobyl swoj tytul w piatym roku na torach F1 wiec wszystko jeszcze przed RK.
A co do Hei - coz - kazdy ma sezon lepszy i gorszy - wyglada na to ze Hei ma gorszy ale jest wysmienitym kierowca - co pokazal juz neijednokrotnie. Wiec zycze mu jak najlepiej u boku RK - zreszta czy mozna sobei wymarzyc lepszego kierowce w teamie jak RK ? spokojny, cichy, pracowity, oczywista rywalizacja na torze i mysle ze Hei skorzysta duzo z tych rrelacji miedzy nimi. Szkoda ze dzisiaj go wyrzucilo w q2 ale... dlaczego tyle czasu zawsze oni czekaja w boksach ? przeciez to bylo q2 - wypuscic gada niech jedzie i niech zrobi z 5 kolek.... a potem moze spokojnei wypoczywac do konca q2 i jzu sie nastawiac na q3 ze strategia i ustawieniami.
Ale j anei jestem od strategii wiec moze si emyle.
Pozdro :)
raz na wozie raz pod wozem, z mojego punktu widzenia bmw wdało się w wojne z rywalami którzy nieustannie się wykańczają po prostu dołączył do szeregu. Minie okres w którym jest na topie i znów przystąpi do walki, atakuje z innego poziomu maja nowe rozwiązania świerze siły, gwarantowany sukces. Jak uda im się zniwelować obecną polityke i być w pełni niezależnym od ferrari i maków to już niedługo zobaczymy częściej kubice z szampanem w ręku na środkowym miejscu na podium. to bardzo fajny sport ale nietrudno dostrzec co w nim dominuje mam nadzieję że przyszłość leży w kubicy i alonso
pozdrawiam
|