Embed from Getty Images

Szef Williamsa, James Vowles uważa, że jego zespół może w tym roku zaliczyć „mocny” występ na ulicach Monte Carlo.

Stajnia z Grove ma za sobą trudną inaugurację sezonu 2024, w czasie której nie zdołała ani razu zająć miejsca w punktowanej dziesiątce. Ponadto, przez liczne incydenty z udziałem swoich kierowców i – w konsekwencji – brak zapasowego podwozia – nie mogła ona wystawić dwóch bolidów w Grand Prix Australii.

W ubiegłym roku Williams notował szczególnie dobre wyniki na torach premiujących niski docisk, takich jak Monza czy Spa-Francorchamps. W najnowszym wideo opublikowanym przez brytyjską ekipę James Vowles twierdzi jednak, że najwolniejszy tor w kalendarzu – Monako – może odpowiadać tegorocznej konstrukcji Williamsa.

„Mamy samochód, który ma zdecydowanie lepszy balans, niż miało to miejsce w zeszłym roku” – powiedział Vowles. „Spisuje się on również lepiej w różnych, konkretnych warunkach – niezależnie od tego, czy jest wietrznie, mokro, sucho czy warunki są zmienne. Jest w nim wiele rzeczy, które po prostu działają lepiej, niż przedtem”.

„Uważam, że spiszemy się w Miami lepiej, niż w ubiegłym sezonie. Dość niespodziewanie mocnym torem spośród nadchodzących może być dla nas także Monako. To, co jednak widzicie teraz, to wyścig na rozwój, wyścig na rozwój aerodynamiki pomiędzy zespołami i musimy upewnić się, że znajdziemy się w nim z przodu”.