Embed from Getty Images
Jak donosi
RMC Sport, dyrektor generalny F1, Stefano Domenicali, spotkał się w poniedziałek z premierem Tajlandii w sprawie potencjalnej umowy na organizację wyścigu Grand Prix.
Pomimo rekordowo długiego harmonogramu F1 wciąż nie brakuje chętnych do organizacji Grand Prix, jak również same władze serii ochoczo prowadzą rozmowy z zainteresowanymi. Najnowszym "nabytkiem" jest Grand Prix w Madrycie, którego pierwsza edycja zostanie rozegrana w 2026 roku.
Podczas weekendu wyścigowego na Suzuce władze F1 spotkały się natomiast z delegacją z Korei Południowej, a tematem rozmów była ewentualna organizacja ulicznego Grand Prix w mieście Inczhon. Choć Domenicali zapowiedział złożenie wizyty w Korei w tym tygodniu w celu odbycia
„dalszych dyskusji”, to okazuje się, że wczoraj Włoch za cel swojej podróży obrał inny azjatycki kraj – Tajlandię.
RMC Sport informuje, iż Domenicali spotkał się z premierem Tajlandii, Sretthą Thavisinem. Z kolei zdaniem
Bloomberga obie strony są bliskie porozumienia w sprawie organizacji kolejnego nowego Grand Prix.
Choć Tajlandia dysponuje oddanym do użytku w 2014 roku permanentnym obiektem z licencją FIA Grade One, Buriram International Circuit, na którym rokrocznie odbywa się motocyklowe Grand Prix Tajlandii, to wyścig F1 najprawdopodobniej rozgrywany byłby na ulicach stolicy kraju – Bangkoku.
„Zasadniczo, jeśli F1 miałaby pojawić się w Tajlandii, to chcemy organizacji Grand Prix na torze ulicznym. Pracujemy nad tym” – powiedział rzecznik rządu, Chai Watcharong.